Minęło już ponad 12 miesięcy od zaraportowania pierwszego przypadku zachorowania na infekcję COVID-19, wywołaną koronawirusem SARS-CoV-2. Z czterech przypadków choroby, które wykryto w chińskim mieście Wuhan, niedługo potem wyniknęła światowa epidemia – pandemia koronawirusa SARS-CoV-2. Choć powszechnie mówi się zwłaszcza o jego negatywnym wpływie na funkcjonowanie układu oddechowego, to coraz więcej badań wskazuje na to, że wirus wywołujący COVID-19 jest dla nas dużo groźniejszy. Może np. powodować niekorzystne zmiany w układzie nerwowym, prowadząc do szeregu objawów neurologicznych.
Pole działania koronawirusa
Koronawirus SARS-CoV-2 to nie pierwszy przypadek wirusa wywołującego poważne choroby układu oddechowego. Na przykład znamy skutki infekcji koronawirusem MERS-CoV, który spowodował prawie 600 zgonów na terenie Środkowego Wschodu w latach 2012–2013. Okazało się, że wiele spośród 1386 znanych przypadków zachorowań na tę infekcję kończyło się nie tylko zapaleniem płuc, ale i ostrym zespołem niewydolności oddechowej oraz niewydolnością wielonarządową. Choć udokumentowano, że wirus SARS-CoV-2 powoduje przede wszystkim łagodne do umiarkowanych objawy grypopodobne ze strony układu oddechowego, wraz z gorączką, brakiem węchu, osłabieniem, to coraz więcej klinicystów ostrzega przed szerszymi skutkami tej choroby [1].
To jedna z główny...