Ten dzień – 8 sierpnia - powinno się nazywać Dniem Alarmu dla Pszczół. A może nawet dla rolnictwa. Trzeba głośno alarmować w sprawie pracowitych zapylaczy, od których zależy wielkość plonów i bujność łąk. Zamiast się martwić o korzystne dostawy gazu dla fabryk chemicznych nawozów, należy się troszczyć o zapylanie upraw, zapylanie dające plony większe o 40%. Warto powtarzać apel: stop pszczelej eksterminacji!
Tylko jak zmienić poglądy na gospodarkę rolną, w której przez sypanie chemii na pola, ziemia zwolna pustynnieje i stepowieje? A jako ratunek uważa się dosypanie kolejnej porcji chemii. Czy coś w myśleniu zmienią alarmujące i bezdyskusyjne dane statystyczne: w latach 70 – 80 minionego wieku było 2,5 miliona rodzin pszczelich, w obecnie został 1mln, góra 1,4 mln? I chociaż 12 polskich uczelni zajmuje się pszczołami to nie udało się stworzyć wyraźnego programu silnie przemawiającego do wyobraźni decydentów: korzystajmy z naturalnych sposobów zwiększenia plonów, chrońmy środowisko naturalne, a więc i rolnictwo przed degradacją. Nie ulegajmy propagandzie koncernów chemicznych. Bo ja dotychczas to one zwyciężają.
POLECAMY
Marek Barzyk – członek Stowarzyszenia „Polska Ekologia”, szczególnie aktywny arcy pszczelarz , wspierający hodowle pszczół w mieście i współinicjator przedsięwzięcia pn. „Las pszczelarski, las bartny”, niestrudzony prelegent i organizator otwartych warsztatów miodowych, prezes Koła Pszczelarzy w Krośnie:
-„Najgroźniejsze dla pszczół okazały się nowoczesne środki ochrony roślin
oparte na bazie neonikotynoidów. Dla rolnika proste w użyciu, dla pszczół okazały się zabójcze. Niesolidne badania odnośnie szkodliwości tych środków dla pszczół sugerowały, że są one niegroźne. Dopiero w ostatnich dwóch latach wykazano zdecydowanie, że były one zabójcze! W niektórych częściach świata m.in. Ameryce Północnej spowodowały nawet 70- procentowe spadki populacji pszczół”.
Niszcząca agrochemia, a ostatnio prowadzone masowe wycinanie drzewostanu dającego przecież pszczołom pokarm, to gospodarcza ślepa ulica. Przymykanie oczu na degradację środowiska naturalnego będzie się mściło przez następne pokolenia. Trzeba się liczyć z realiami i nie zapominać, że miód można importować, zapylania nie.
-„Kolejne wielkie zagrożenie dla pszczół stanowi pyłek i nektar roślin modyfikowanych genetycznie (GMO). Opierając się na dotychczasowych pracach badawczych można stwierdzić, że pyłek roślin GMO jest szkodliwy, wręcz zabójczy dla rodzin pszczelich. Badania naukowe nie idą w kierunku „jak ratować pszczoły” tylko „jak stworzyć urządzenia, które zastąpią pszczoły”. Przykładem tego jest próba zapylania roślin przez mini drony oraz prace hodowlane przekształcające rośliny owadopylne w rośliny samopylne lub wiatropylne” – dodaje p. Marek Barzyk.
O wielkiej roli zapylaczy w gospodarce rolnej przypominają m.in. takie specjalne okazje jak wspomniany „Międzynarodowy Dzień Pszczoły”, „Forum Pszczelarzy Miejskich”, czy „Miodowe Lato” i inne lokalne pszczelarskie imprezy, a także promujące stolicę Małopolski przedsięwzięcie krakowskich radnych i władz miasta pn. „Pasieka Kraków” z ulami zaopatrzonymi w kamery do obserwacji owadów. To cieszy, bowiem każda informacja poświęcona pożytkom płynącym z hodowli przyjaciółek kwiatów wysyła przesłanie: dbajmy o skrzydlate córki słońca. Tylko że to nie wystarcza. Powstała wprawdzie koncepcja powołania Narodowej Strategii Ochrony Owadów Zapylających, co mogłoby wspomóc rolnictwo, tylko kto ją zrealizuje?
Pszczelarze wraz z organizacjami społecznymi nieustannie alarmują i piszą w tej sprawie listy do ministra rolnictwa. Do nich przyłącza się głos p. Marka Barzyka:
-„Pszczoła w przyrodzie pełni rolę czujnika, który w przypadku zagrożenia
przesyła sygnał alarmowy dla człowieka. Te sygnały alarmowe pojawiły się już około czterdziestu lat temu. W tym momencie jest to już ogólnoświatowa sytuacja alarmująca , która jednak mimo, że jest zauważona przez człowieka, nie jest wygaszana. Zbyt wolno podchodzimy do zagadnień, które zagrażają życiu pszczół, co łączy się z zagrożeniem dla życia człowieka na Ziemi. Pszczoła na naszej planecie żyje kilkadziesiąt razy dłużej od człowieka. Prawdopodobieństwo, że pszczoły wyginą a człowiek zostanie jest bardzo małe”.
Specjaliści wycenili na 4,5 tys. zł pracę jednej rodziny pszczelej w postaci zapylania. Dla całej gospodarki rok ich pracy daje 4,1 mld zł. I to nie licząc wartości miodu. A to oznacza, że co roku rezygnujemy z dochodu w postaci grubych miliardów. Dlatego chociażby z tego powodu należy zahamować pszczelą apokalipsę.
======================================================
Ogólnopolskie Stowarzyszenie Przetwórców i Producentów Produktów Ekologicznych „Polska Ekologia” skupia osoby i firmy zajmujące się produkcją żywności z surowców ekologicznych certyfikowanych(!) Ideą naczelną Stowarzyszenia jest reprezentowanie całej branży żywności ekologicznej, przy aktywnej pracy na rzecz rozwoju EKO rynku. Przez ponad 10 lat funkcjonowania Stowarzyszenie zorganizowało wiele akcji promujących najbardziej wartościową polską żywność w kraju i za granicą. Od 2015 roku realizuje 3-letnią kampanię promocji polskiej żywności ekologicznej w USA, Japonii i Singapurze. Stwarza BIO producentom możliwość aktywnego wejścia na krajowy i zagraniczne rynki.
Polacy coraz bardziej cenią zdrową żywność: naturalną, świeżą, z pewnego źródła, z certyfikatem i dobrej marki – to wynik badania zrealizowanego przez Ośrodek Ewaluacji, zatytułowanego „Kogo nęci zdrowie jedzenie”. Jeśli na certyfikowaną żywność zwraca uwagę już 34% Polaków, to w pewnej części jest to zasługa Stowarzyszenia „Polska Ekologia”, które prowadzi szerokie edukowanie konsumentów przez przekazywanie wiedzy o wartości odżywczej produktów naturalnych, z certyfikowaną BIO jakością, a więc pozbawionych niszczącej zdrowie chemii.
Prezesem tej organizacji jest Paweł Krajmas, doświadczony i dyplomowany arcymistrz masarstwa, autorytet w zakresie produkcji żywności ekologicznej, nagradzany i znany społecznik na Podkarpaciu.
O żywotne sprawy Stowarzyszenia od ponad 10 lat dba Jolanta Lyska dyrektor generalny, dobry duch całego ugrupowania.
Ekologiczne metody produkcji żywności przyczyniają się do ochrony zdrowia społeczeństwa, pozwalają zachować bioróżnorodność środowiska, zgodnie z hasłem: Euroliść symbolem najwyższej jakości produktu.